środa, 11 sierpnia 2010

FOODPORN vol. II

Druga część cyklu o którego motywach powstania możecie przeczytać TU.

Myślę, że ten post mógłby równie dobrze nazywać się PASTAPORN, a to dlatego że  w tej serii  są aż trzy dania makaronowe (którego jestem wielkim wielbicielem). Jako, że nie samym makaronem człowiek żyje jest również coś z kuchni indyjskiej i coś czego nie było w pierwszej odsłonie cyklu - zupa! Tym razem niestety nie ma propozycji kolacji, która ze względu na przygotowania do startu w warszawskim maratonie chwilowo wypadła z menu. 

Mam nadzieję, że zainspiruje Was tymi zdjęciami do bardziej świadomych wyborów żywieniowych.

Repost! Relink! Spread the word! Go vegan and be healthy!
 
Śniadanie. Tofu a'la almette, przyrządzone na dwa sposoby: z czosnkiem i świeżymi ziołami, oraz szczypiorkiem i rzodkiewką.

Drugie śniadanie to pełnoziarniste płatki owsiane z mlekiem sojowym bądź ryżowym i świeżymi owocami.

Odpowiedź na 35 stopniowe upały, czyli chłodnik gazpacho z grzankami. Hiszpańscy chłopi wiedzieli co robią wymyślając tą zupe!

Smaki Indii - pakora, czyli warzywa w cieście (cukinia, bakłażan, kalafior) z sosem pomidorowym, pulao basmati i sałatka ze świeżego szpinaku i pomidorów. Do picia bananowe lassi z kardamonem.

Sałatka makaronowa z grillowanymi warzywami, oliwkami i świeżą bazylią. Absolutny mistrz na upalne dni!

Dobrze schłodzony kompot z rabarbaru - orzeźwia i doskonale gasi pragnienie.

Tagliatelle i domowej roboty pesto z orzechami nerkowca.

Kokosowe warzywa z woka z wędzonym tempehem i makaronem ryżowym - propozycja dla lubiących kuchnię azjatycką.

Bardziej tradycyjne drugie danie (no przynajmniej w formie), kasza gryczana z sosem pieczarkowym, fasolka mamut z bułką tartą oraz smażony seitan.


Warzywa curry z cieciorką w mleku kokosowym, ryż basmati, papadamy i odrobina chutneyu z mango.

4 komentarze: